Stowarzyszenie „Z energią o prawie”

Miks energetyczny Finlandii

Finlandia jest kolejnym z północnoeuropejskich krajów, których miks energetyczny opiszemy w ramach naszej serii. Jest to ojczyzna Noki, sauny oraz gęstych północnych lasów. Finlandia jest również – podobnie jak pozostałe kraje Skandynawskie – krajem o bardzo wysokim indeksie szczęścia oraz demokracji. Dodać należy, że Finlandia jest jedynym – poza Danią – krajem europejskim, w którym zmniejsza się liczba bezdomnych. Nie ulega wątpliwości, że Finlandia podręcznikowo radzi sobie z problemami natury społecznej i politycznej, Jak natomiast sprawdza się na polu energetycznym?

Historia finlandzkiej energetyki

Nie powinno dziwić, że pierwszym głównym surowcem energetycznym finlandii po odzyskaniu niepodległości w roku 1917 było drewno. Kraj ten posiada bardzo rozległe i gęste lasy – przełożyło się to w prosty sposób na zaspokajanie podstawowych potrzeb energetycznych społeczeństwa. Mniej więcej w połowie XX wieku Finlandia opierała generację energii elektrycznej w ok 60% na elektrowniach wodnych, z których największa – Imatra, oddana do użytkowania w roku 1922 – pracuje po dziś dzień. Pozostałą część zapotrzebowania energetycznego zaspokajały paliwa kopalne, w tym węgiel, ropa i torf.  

Podobnie jak w przypadku pozostałych krajów skandynawskich sytuacja zmieniła się w chwili kryzysu na rynku ropy w latach 70’. W przypadku finlandii kryzys ten był jeszcze pogłębiony dużym wzrostem zapotrzebowania energetycznego związanego z rozwojem gospodarczym. Druga połowa XX wieku przyniosła więc konieczność dywersyfikacji źródeł energii i rozszerzenia wachlarza jednostek wytwórczych. 

Współczesny miks energetyczny Finlandii

Obecnie Finlandia ma bardzo zróżnicowany miks energetyczny. Opiera się on w największej części, bo wynoszącej aż 30% na energetyce wiatrowej. Drugie co do udziału miejsce w rankingu zajmuje atom. Finlandia opiera się w niemalże 20% na energii z atomu, którą generują dwie elektrownie jądrowe. Olkiluoto i Loviisa, bo tak nazywają się te jednostki, powstały właśnie w latach 70’, kiedy Finlandia rozszerzała swoje energetyczne możliwości. Elektrownie te są do dzisiaj sukcesywnie modernizowane. Podium źródeł finlandzkiej energii zamykają elektrownie wodne, które generują około 15% zapotrzebowania energetycznego tego kraju. Niestety kolejne źródła tego miksu energetycznego nie są już aż tak niskoemisyjne. Za duży – bo aż 10% udział w produkcji energii – odpowiada węgiel. Nie mówimy tutaj jednak wyłącznie o węglu kamiennym, ale również o torfie kopalnym, który choć nadal uważany jest za wysokoemisyjne źródło energii, stanowi jakkolwiek pozytywną alternatywę dla konwencjonalnego węgla. Pozostałe zapotrzebowanie energetyczne zapewnia energia geotermalna (7%), biomasa (5%) i ropa (4%).  

Przyszłość finlandzkiej energetyki

Należy tutaj rozpocząć od najważniejszej deklaracji Finlandii. Do 2029 roku kraj ten ma całkowicie odejść od węgla jako źródła energii. Jest to ambitny plan biorąc pod uwagę, że węgiel odpowiada za duży udział w finlandzkim miksie energetycznym, przy czym do odejścia od niego zostało jedynie 5 lat. Finlandia jednak historycznie dowiodła, że potrafi zachować wysoki poziom “elastyczności” energetycznej, zatem nie można powiedzieć, że jest to plan nierealny. Kolejny kamień milowy w dekarbonizacji ma być w roku 2035 i ma nim być całkowita neutralność klimatyczna.  

Finlandia zakłada przy tym, że OZE do roku 2030 osiągnie 50% udział w ich miksie energetycznym. Pozostawia to jeszcze wiele miejsca do uzupełnień podaży energetycznej, jednak należy pamiętać, że Finlandia dysponuje energią jądrową. Nie ma przy tym przesłanek, aby kraj ten miał od tego źródła energii odchodzić. Finlandia zatem planuje osiągnięcie wczesnej neutralności klimatycznej poprzez miks OZE + atom. 

Ogólnie więc dotychczasowy rozwój energetyki finlandzkiej należy ocenić pozytywnie. Oczywiście w wielu kręgach europejskich pozostanie dyskusyjne, czy powinno się budować neutralność klimatyczną poprzez stabilizację bilansu energetycznego elektrowniami jądrowymi. Należy przy tym jednak pamiętać, że zdecydowanie lepsza jest faktyczna neutralność klimatyczna poparta atomem, niż hipotetyczna oparta choćby w całości na instalacjach PV lub farmach wiatrowych.