W środę 13 grudnia zakończyły się negocjacje klimatyczne odbywające się w ramach międzynarodowej konferencji COP28, których gospodarzem w tym roku były Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Biorące w niej udział kraje ONZ obradowały w kwestiach dalszych, międzynarodowych priorytetów klimatycznych. Sama konferencja stanowi z formalnego punktu widzenia przełom w globalnej polityce klimatycznej; 200 krajów wyraziło bowiem wolę stopniowego odchodzenia od paliw kopalnych.
COP28 ma zatem potencjał, aby stać się kamieniem milowym przewyższającym swoją doniosłością takie międzynarodowe wydarzenia jak Porozumienie Paryskie z 2015 roku. To, czy faktycznie będzie takim przełomem, ocenić będzie można dopiero w przyszłości.
Poniżej znajdują się najważniejsze postanowienia konferencji COP28.
Gorączka Porozumienia Paryskiego – wstydliwy aspekt COP28
Najczęściej przywoływanym na COP28 dokumentem jest Porozumienie Paryskie. W rzeczywistości państwa – strony konferencji powołują się na jego treść do tego stopnia, że porozumienie kończące COP28 można uznać nieformalnym aneksem Porozumienia Paryskiego.
Fundamentalnym stwierdzeniem jest zatroskanie areny międzynarodowej związane z tym, w jakim opóźnieniu jest wiele krajów względem działań zaplanowanych w Paryżu w 2015 roku. COP28 adresuje tzw. „lukę implementacyjną”. Owa luka jest niczym innym jak tylko opieszałym lub nieskutecznym działaniem poszczególnych państwa we wdrażaniu właściwej polityki klimatycznej.
Państwa adresują tę kwestię w oczywisty sposób – podkreślając konieczność gwałtownego wzmożenia implementacji założeń Porozumienia Paryskiego.
Wezwanie do reform w sektorze rolnictwa i przywracania naturalnego środowiska w miejscach, gdzie zostało ono naruszone
Postanowienia dotyczące przywracania środowiska naturalnego do jego pierwotnego stanu, są spójne z bieżącymi priorytetami środowisk naukowych. Podobnym działaniem w tym kierunku było przyjęcie przez Parlament Europejski rozporządzenia Nature Restoration Law. Ten dokument, jak sama nazwa wskazuje, stanowi zobowiązanie Państw Członkowskich UE do powstrzymania się od działań mogących spowodować degenerację kolejnych środowisk przyrodniczych, jak również do tworzenia nowych stref analogicznie do stref natura 2000.
Działanie w tym kierunku jest jak najbardziej wskazane, w szczególności biorąc pod uwagę, że w wielu przypadkach zniszczenie środowiska naturalnego przez działalność człowieka ma charakter permanentny. Oznacza to, że niezależnie od tego, czy zaniechamy dalszych szkodliwych działań, czy poczynimy aktywne starania mający na celu odtworzenie poprzedniego naturalnego stanu, jego przywrócenie nie będzie już możliwe.
Należy pamiętać, że rolnictwo jest nadal jedną z najtrudniejszych kwestii do rozwiązania względem ochrony środowiska i ograniczania emisji gazów cieplarnianych. Ta gałąź gospodarki wymaga dużego nakładu ziemi i odpowiada za około jedną piątą globalnych emisji gazów cieplarnianych. Przemawia to jednoznacznie za koniecznością gruntownej reformy w dotychczasowym funkcjonowaniu rolnictwa.
Wezwanie sektora prywatnego do wzmożonych działań w zakresie ograniczania emisji, ochrony środowiska oraz celów zrównoważonego rozwoju
Na płaszczyźnie ochrony środowiska sektor prywatny stanowi płaszczyznę całkowicie odmienną względem sektora państwowego. Tam, gdzie administracja publiczna może pozwolić sobie na pewien stopień nierentowności w celu realizowania zielonej agendy, sektor prywatny kieruje się kryterium maksymalizacji zysku.
Nie można zapominać jednak o tym, że w ostatnich latach i wśród prywatnych przedsiębiorców, tak małych, jak i dużych, dokonał się znaczący postęp w zakresie rozpowszechniania zielonej energii i ochrony środowiska. Stoi za tym przede wszystkim nastawienie opinii publicznej i potencjalnych inwestorów, którzy zdecydowanie łaskawszym okiem spoglądają na kontrahentów, którzy realnie działają na rzecz ograniczenia emisji i ochrony środowiska.
Poruszenie konieczności mobilizacji sektora prywatnego w walce o zatrzymanie zmian klimatycznych ma na celu dalsze rozwinięcie takich działań.
Państwa rozwinięte i rozwijające się - kryzys klimatyczny wymaga solidarności
Bardzo często w dyskursie międzynarodowym poruszana jest kwestia relacji pomiędzy zamożnością poszczególnych krajów a obligacji względem realizacji określonej polityki klimatycznej. O ile zmiany klimatyczne są faktem naukowym i przez to kwestią ze swojej natury apolityczną, o tyle finansowanie zielonych transformacji jest już zagadnieniem wielopoziomowym.
Nie można bowiem obarczyć krajów rozwijających się i krajów rozwiniętych takimi samymi obowiązkami względem rezygnacji z paliw kopalnych i oczekiwać takich samych rezultatów. Kraj rozwinięty, który w swojej historii zaliczył już cywilizacyjny skok naprzód podczas ery przemysłowej, będzie dysponował kapitałem niezbędnym do zainwestowania w zieloną energię. Kraje rozwijające się z kolei nie miały tyle szczęścia, a stają przed tym samy wyzwaniem.
Dlatego też słusznie COP28 podkreślił istotność solidaryzmu międzynarodowego i konieczności finansowego wspierania państw, które przez swoją sytuację finansową będą miały problem, by odejść od paliw kopalnych.
Oficjalne uznanie energii jądrowej jako środka do celu w transformacji energetycznej i ograniczeniu emisji
Można pokusić się o stwierdzenie, że pierwsza połowa lat 20’ XXI wieku była decydująca dla dalszego rozwoju energetyki jądrowej. I nie mówimy tutaj o nowych rozwiązaniach technologicznych (choć te też się pojawiły – pod postacią SMRów) ani nowych inwestycjach (choć i te się pojawiają). Mówimy tutaj przede wszystkim o europejskim dyskursie względem samej przyszłości energetyki jądrowej.
Ostatnie miesiące 2023 roku uwydatniły obowiązujące podziały wewnątrz Unii Europejskiej. Francja i większość państw Europy Środkowej optowały za kontynuacją, a wręcz zwiększeniem inwestowania w energię jądrową, zaś kraje niemieckojęzyczne zdecydowanie nawoływały do odejścia od atomu. Zakończyło się to roboczym kompromisem, który uznaje energię jądrową za „środek do celu”, gdzie celem jest zeroemisyjna gospodarka oparta w większości na OZE.
Podobna jest konkluzja COP28, gdzie atom został uznany za środek do redukowania emisji gazów cieplarnianych w myśl Porozumienia Paryskiego. Biorąc pod uwagę tendencje względem energii jądrowej, które panowały w Europie i Stanach Zjednoczonych w ostatnich kilku latach, nie jest to niespodziewana deklaracja, choć zdecydowanie mile widziana.
Rozwój technologiczny i rozbudowa systemów magazynowania energii
Z jednej strony deklaracje wsparcia dla rozwoju technologicznego w zakresie OZE i ochrony środowiska mogą wydawać się trywialne. Jakżeby inaczej odejść od paliw kopalnych, jednocześnie zaspokajając swoje energetyczne potrzeby? Jednak właśnie z tego powodu takie deklaracje muszą być stałą w porozumieniach takich jak to, które wieńczyło COP28. Jest to deklaracja w gruncie rzeczy wielowymiarowa. Z jednej strony stanowi deklarację ogólnego wsparcia dla rozwoju naukowego i technologicznego w zakresie technologii, które mogą się przydać w walce z ocieplaniem klimatu. Z drugiej strony zapewnia środowiskom naukowym miejsce i posłuch na arenie międzynarodowej – przynajmniej w zakresie ochrony środowiska i rozwoju zielonej energii.
Rozbudowa systemów magazynowania energii jest bardzo prozaiczną, ale i niesamowicie palącą potrzebą każdego kraju, w którym OZE stanowi istotny element miksu energetycznego. Im większy udział zielonej energii w systemie dystrybucyjnym, tym bardziej wytrzymały musi być sam system i tym bardziej energooszczędna musi być sama gospodarka.
Kluczem w tym aspekcie są systemy zarządzania energią w makro i mikro skali. Właśnie taki cel stoi za deklaracjami COP28 w zakresie Capacity Building. Te dążenia mają za zadanie dostosować infrastrukturę i odbiorców rynku energetycznego do realiów, w których OZE odpowiada za większość podaży energetycznej.
Jakub Kostka
Członek Stowarzyszenia „Z energią o prawie”