W kwietniu 2022 r. na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt zmiany ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (numer z wykazu: UD369), wprowadzający rewolucję w dotychczasowym systemie i znanych od lat procedurach poprzedzających realizację inwestycji. Od tego czasu temat nieustannie powraca w ożywionych dyskusjach przedstawicieli zainteresowanych branż oraz specjalistów.
Plan ogólny gminy
Nowelizacja przewiduje wiele nowych rozwiązań, które mogą, przynajmniej w teorii, usprawnić, ujednolicić i przyspieszyć postępowanie planistyczne (jak wskazano w uzasadnieniu), czego bez wątpienia obecny system potrzebuje. Zmiany te obejmują m.in. wprowadzenie planu ogólnego gminy w miejsce studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, który to dokument uchwalany będzie obligatoryjnie dla każdej gminy oraz będzie stanowił akt prawa miejscowego. Plan ogólny będzie więc wiążący zarówno przy sporządzaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, jak i przy wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Istotnym jest także, że decyzje WZ będą wydawane wyłącznie na terenach wskazanych w planie ogólnym jako tzw. obszar uzupełnienia zabudowy.
Drobna zmiana o dużych skutkach
Co jednak ciekawe, to nie kompleksowa reforma systemu stanowi źródło nieustannych komentarzy, a z pozoru niewielka w stosunku do całości regulacji zmiana w dotychczasowym brzmieniu przepisów. Zapis ten znajdziemy w nowoprojektowanym artykule 6a projektu nowelizowanej ustawy wprowadzającym zasadę, że zmiana zagospodarowania terenu pod instalacje odnawialnych źródeł energii o mocy powyżej 500 kW będzie następowała wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Ustawodawca wprowadza dwa wyjątki od tej zasady: tj. dla instalacji fotowoltaicznych podwyższa próg do 1000 kW oraz nie obejmuje nią urządzeń zamontowanych na budynku.
Powyższe oznacza, że we wskazanych wyżej przypadkach niemożliwe będzie lokalizowanie instalacji OZE na podstawie warunków zabudowy na terenach, dla których miejscowego planu zagospodarowania nie uchwalono, tak jak miało to miejsce dotychczas.
Negatywne konsekwencje
Nie ulega wątpliwości, że wprowadzenie przepisów w proponowanym obecnie brzmieniu bardzo negatywnie wpłynie na rozwój odnawialnych źródeł energii w Polsce, bowiem to właśnie konieczność uchwalenia albo zmiany miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego jest często podstawą rezygnacji inwestorów z realizacji przedsięwzięcia na danym terenie. Powszechnie wiadomo, iż taka procedura może trwać latami, a sam inwestor nie dysponuje narzędziami, które pozwoliłyby ją usprawnić. Nowelizacja przewiduje co prawda tzw. „procedurę przyspieszoną” (pomijającą etap zbierania wniosków do planu), która w zakresie OZE dopuszczalna będzie w przypadku, gdy plan miejscowy lub jego zmiana dotyczy wyłącznie terenu elektrowni słonecznej. Analizując jednak przepisy oraz wyłączenia od tej zasady (nie dotyczy to np. lokalizacji przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko lub położonych na terenach rolnych o klasach I-III) należy stwierdzić, że w praktyce dla inwestorów niewiele to zmieni.
Sprzeczne działania ustawodawcy
Co więcej, trudno nie zauważyć pewnej sprzeczności w działaniach ustawodawcy. Z jednej strony nieustannie mówi się bowiem o niezależności energetycznej (w szczególności w kontekście sytuacji politycznej w Ukrainie) oraz promowaniu odnawialnych źródeł energii, co ma swoje odzwierciedlenie np. w ostatniej liberalizacji zasady 10H dla wiatraków na początku lipca 2022, natomiast z drugiej strony proponuje się wprowadzenie kolejnych utrudnień, które zablokują rozwój OZE na znacznej części terenów. Nie bez znaczenia pozostają również obecne działania organów administracyjnych, które skutkują znacznym wzrostem w ostatnim czasie liczby decyzji odmownych w zakresie wydania warunków zabudowy dla instalacji OZE z uwagi m.in. na tzw. „zasadę dobrego sąsiedztwa”, co nie znajduje odzwierciedlenia w obowiązujących przepisach prawa, a wynika jedynie ze zbyt dalece idącej i błędnej interpretacji organów.
Sprzeczność również z politykami i strategiami gospodarczymi
W kontekście planowanych zmian warto również zwrócić uwagę, iż jednym z podstawowych założeń Polityki Przemysłowej Polski, jak i Strategii Przemysłowej dla Unii Europejskiej, jest dostęp przemysłu do obfitych zasobów przystępnej cenowo i bezemisyjnej energii elektrycznej. Co więcej zgodnie ze Strategią na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju do roku 2020 (z perspektywą do 2030 r.) przyjętą przez Radę Ministrów 14 lutego 2017 r., która jest obowiązującym, kluczowym dokumentem państwa polskiego w obszarze średnio- i długofalowej polityki gospodarczej, zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego wymaga dywersyfikacji źródeł, surowców oraz sposobu wytwarzania i dystrybucji energii. Nie ulega wątpliwości, iż zablokowanie rozwoju odnawialnych źródeł energii poprzez wprowadzenie proponowanych rozwiązań stoi w sprzeczności z tymi założeniami i będzie miało długofalowe skutki dla całej gospodarki.
Etap prac legislacyjnych
Projekt znajduje się obecnie na etapie konsultacji publicznych oraz opiniowania, na wynik których z niecierpliwością czekają przedstawiciele branży OZE. Wszystkim zainteresowanym pozostaje czekać, a inwestorzy już teraz powinni zastanowić się nad odpowiednim zabezpieczenie planowanych kontraktów na wypadek wejścia w życie niekorzystnych zmian.
Autor: Iga Wojdakowska – członek zespołu kancelarii Polowiec i Wspólnicy sp. j. Zajmuje się w szczególności zagadnieniami szeroko pojmowanego prawa nieruchomości, prawa budowlanego, planowania i zagospodarowania przestrzennego, gospodarowania odpadami, ochrony środowiska, a także prawa energetycznego oraz odnawialnych źródeł energii.