Dnia 28 listopada 2023 roku do Sejmu wpłynął poselski projekt Ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych oraz niektórych innych ustaw (dalej: „Ustawa”), wywołując burzliwą dyskusję zarówno wśród polityków, jak i komentatorów. W związku, z czym 5 grudnia 2023 r. wpłynęła autopoprawka do zgłoszonego wcześniej projektu.
Treść wprowadzonego projektu Ustawy i autopoprawki
Powyższe „rozszerzenie” wywołało szeroką dyskusję nad zgłoszonym projektem, jego uzasadnieniem, a wreszcie przesłankami, jakie kierowały autorami projektu. W stosunku do obowiązujących do końca bieżącego roku przepisów projekt przewiduje ograniczenie podmiotowego zakresu obowiązywania regulacji.
Reasumując zgodnie z omawianym projektem w okresie do końca czerwca 2023 r., cena sprzedaży energii miałaby ulec zamrożeniu na poziomie 412 zł/MWh. Tak jak w 2023 r. w związku z ograniczeniem obowiązywania okresu zamrożenia cen, limit energii miałby być niższy – dla „standardowych” gospodarstw domowych – 1,5 MWh, dla prowadzących gospodarstwo rolne lub posiadaczy Karty Dużej Rodziny - 2 MWh, zaś posiadającym orzeczenie o niepełnosprawności – 1,8 MWh. Po przekroczeniu limitu stawka za energię wynosić ma zgodnie z projektem 693 zł/MWh.
Jako uzasadnienie dla ograniczenia okresu obowiązywania limitu cen dla odbiorców uprawnionych, w uzasadnieniu projektu wskazano oczekiwaną obniżkę cen rynkowych, stanowiącą kontynuację aktualnego trendu, oraz projektowane przywrócenie obliga giełdowego, które zostało uchylone w dniu 6 grudnia 2022 roku, mimo sprzeciwu znaczącej części branży energetycznej, Prezesa URE oraz Towarowej Giełdy Energii.
Wpływ likwidacji obliga giełdowego na rynek energii
Uzasadnienie przed wprowadzeniem autopoprawki odnosi się do zakresu nowelizacji, z którego Wnioskodawcy zrezygnowali składając autopoprawkę do projektu Ustawy. Jednym z mechanizmów mających mieć wpływ na zahamowanie, a nawet obniżenie rynkowych cen energii, miał być obligatoryjny system zbywania wytworzonej energii na Towarowej Giełdzie Energii.
Jak czytamy w treści uzasadnienia do pierwotnej treści omawianego projektu: „Po likwidacji obliga pionowo zintegrowane grupy energetyczne mogą handlować całością energii dowolnie pomiędzy podmiotami wewnątrz swojej struktury, co skutkuje faktem, że znacząca część energii omija główny rynek giełdowy. Spowodowało to zmianę kształtu rynku hurtowego – zamiast dotychczasowych transakcji na giełdowym rynku terminowym – głównie kontraktów rocznych, wspomaganych przez kwartalne i miesięczne, dominuje rynek SPOT, co może powodować, przeniesienie zwiększonego ryzyka zmienności cen na odbiorcę. Przywrócenie 100% obliga giełdowego gwarantuje płynność na rynku hurtowym, co pozwala na wyznaczenie ceny rynkowej, która jest ważnym elementem umożliwiającym transparentne, rynkowe określenie ceny odniesienia dla umów sprzedaży energii, gdyż ustały przesłanki stojące za jego likwidacją”.
Czy koszty przedsiębiorstw energetycznych rzeczywiście spadną?
Z powyższą tezą, w zakresie wpływu ilości transakcji oraz ilości energii zbywanej na Towarowej Giełdzie Energii, nie sposób się nie zgodzić. Wzrost płynności na rynku sprzedaży dla poszczególnych rodzajów kontraktów niewątpliwie wpłynie na stabilizację cen. Duża liczba zawieranych transakcji powinna zmniejszyć bezpośredni wpływ dużych podmiotów realizujących transakcje na TGE na średnie ceny energii elektrycznej.
Szkoda, że ten zakres projektowanej zmiany został usunięty z projektu Ustawy wraz z kontestowanym szeroko zakresem dotyczącym elektrowni wiatrowych i ich lokalizacji, ponieważ mechanizm wspierający rynkową wycenę energii mógłby uzasadnić faktyczne oczekiwania autorów w zakresie stabilizacji ceny energii.
Jak wskazuje uzasadnienie dla złożonej autopoprawki do projektu Ustawy: „Art. 5, 6, 7, 8, 11-15 skreślono, wobec czego objęta nimi dotychczas materia nie jest już przedmiotem projektu”. Przepisy te obejmowały swoim zakresem najszerzej komentowane zmiany dotyczące elektrowni wiatrowych oraz te dotyczące wprowadzenia opisanego wyżej obliga giełdowego.
W mojej ocenie otwartym pozostaje pytanie: czy w przypadku ograniczenia zakresu oddziaływania na rynek energii, poprzez wspomniane powyżej obligo giełdowe, Ustawodawca faktycznie ma podstawy do przyjmowania, iż koszty przedsiębiorstw energetycznych w nadchodzącym roku spadną? Przypomnijmy, iż wspomniana stabilizacja rynkowych ceny energii w drugiej połowie roku ma stanowić podstawę do ograniczenia okresu zamrożenia cen jedynie do pierwszego półrocza 2024 roku. W przypadku ograniczenia działań w zakresie zwiększenia płynności wolumenów sprzedawanej energii na rynku powyższe pozostać może jedynie w sferze życzeń zgłaszających projekt Ustawy.
Źródła dla treści: