Stowarzyszenie „Z energią o prawie”

Nowelizacja „ustawy odległościowej”

Okiem eksperta 4

Ustawa z dnia 20 maja 2016 r. o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych wprowadziła do polskiego systemu prawnego zasadę 10h, zgodnie z którą odległość turbiny wiatrowej od zabudowy mieszkalnej i obszarów ochrony przyrody musi być równa co najmniej dziesięciokrotności wysokości elektrowni. Wysokość elektrowni wiatrowych budowanych w Polsce oscyluje wokół 180-200 m[1], co sprawia, że opisana minimalna odległość to nawet 2 km, co znacznie ogranicza obszary dostępne pod lokalizacje takich instalacji. W praktyce ustawa blokuje rozwój inwestycji w zakresie tych źródeł energii odnawialnej.

Nowelizacja ustawy odległościowej

W odpowiedzi na wzrost cen energii, a także dla uzyskania wypłat z Krajowego Planu Odbudowy, w maju 2021 r. opublikowano rządowy projekt ustawy nowelizującej ustawę odległościową, który jednak na długi czas trafił do sejmowej „zamrażarki”. Prace nad zmianą ustawy ruszyły z początkiem 2023 roku, kiedy to kolejny rządowy projekt nowelizacji został skierowany na posiedzenie komisji. Pierwsze czytanie przyniosło jednak rozczarowanie branży OZE – poprawka przewidująca zmniejszenie bezwzględnej odległości minimalnej do 500 m została zmodyfikowana, w związku z czym planowana odległość, zgodnie z propozycją posłów Prawa i Sprawiedliwości, wynosić miała min. 700 m od zabudowy mieszkalnej. Miał to być kompromis między liberalizacją zasady 10h a oczekiwaniami lokalnych społeczności, jednak w praktyce każda odległość wyższa niż 500 m nie odblokuje inwestycji w energię z wiatru. Pozytywnych zmian nie przyniosły dalsze prace sejmowe, a ustawa z zapisem o 700 m została uchwalona 8 lutego 2023 roku. Za ustawą w przedstawionym brzmieniu opowiedziało się 214 posłów, 27 było przeciw, a 209 wstrzymało się od głosu. Prace nad aktem zostały przejęte przez Senat. Nowelizacja została skierowana do Komisji Środowiska, Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności, Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu, które zarekomendowały wprowadzenie poprawek do tekstu ustawy. Kluczowa dla biznesu poprawka dotycząca bezwzględnej odległości minimalnej 700 m od zabudowy, zgodnie ze sprawozdaniem komisji, powinna zostać zmieniona poprzez przywrócenie pierwotnej odległości 500 m. Kwestia ta zostanie przedstawiona na 59 posiedzeniu Senatu RP X kadencji 22 lutego 2023 roku.

Nowelizacja w Senacie

Na ciekawą kwestię zwróciła uwagę Kancelaria Senatu w swojej opinii opublikowanej na stronie wyższej izby parlamentarnej[2]. Zgodnie z zasadami techniki prawodawczej, nowy projekt ustawy powinien być opracowany w przypadku licznych zmian, które miałaby wprowadzać nowelizacja. Biorąc pod uwagę obszerność ustawy nowelizującej ustawę odległościową, która jest znacznie dłuższa od pierwotnego tekstu z 2016 roku, organy władzy legislacyjnej powinny zastosować tę regułę i zgodnie z nią przygotować nowy projekt aktu.

Założenia nowelizacji

Zgodnie z przepisami noweli ustawy odległościowej, elektrownie wiatrowe będą mogły być lokalizowane wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Odległość ustalana będzie po przeprowadzeniu strategicznej oceny oddziaływania na środowisko, która ma przesądzić o możliwości skorzystania z odległości minimalnej lub o konieczności lokalizacji turbiny w odstępie nawet dziesięciokrotności wysokości elektrowni wiatrowej. Zatem ustawa nie znosi całkowicie niekorzystnej dla wiatrowych inwestycji reguły odległościowej, a jedynie daje radom gmin furtkę na znaczne zmniejszenie tego dystansu (pod warunkiem korzystnego wyniku strategicznej oceny oddziaływania na środowisko). W pełni zaś zasada 10h będzie miała zastosowanie w przypadku odległości nowych turbin od parków narodowych.

Znaczenie odległości 700 m

Utrzymanie dystansu 700 m oznacza właściwie zmianę tylko na papierze. Jednogłośny jest w tym zakresie pogląd branży OZE. O negatywnym wpływie podniesienia minimalnego dystansu turbin od zabudowy mieszkaniowej wypowiedział się m.in. Janusz Gajowiecki, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej: „Zmiana minimalnej odległości elektrowni wiatrowych na 700 m niesie za sobą tragiczne dla energetyki wiatrowej konsekwencje. Uniemożliwi ona wykorzystanie potencjału jaki drzemie w polskim wietrze. Zamiast kilkunastu, powstanie co najwyżej kilka GW mocy w wietrze. To de facto dalsze blokowanie energetyki wiatrowej na lądzie. To niezrozumiałe w obliczu kryzysu energetycznego i dramatycznie wysokich cen energii”[3].

Prezes Fundacji Instrat, prowadzącej programy badawcze w zakresie zagadnień związanych m.in. z energią, Michał Hetmański, również zwraca uwagę na iluzoryczność odległościowego kompromisu: „Cokolwiek poza 500 metrów to zgniły kompromis i udawanie, że spotykając się w połowie osiągamy jakiś konsensus. Nic bardziej mylnego (…) Istotna większość projektów gotowych do rozpoczęcia inwestycji tuż po liberalizacji ustawy antywiatrakowej była w ciągu ostatnich lat szykowana pod kątem właśnie tej odległości. Adaptacja tych przedsięwzięć do nowej odległości nie potrwa z dnia na dzień – wykosi masę gotowych projektów, których potrzebujemy na wczoraj”[4].

Nie inaczej w tej kwestii wypowiada się Bartosz Sobolewski z CJR Renewables: „Gdyby ustawa odległościowa została znowelizowana zgodnie z pierwotnymi zapowiedziami, to w ciągu 2-3 lat te projekty mogłyby przejść do fazy budowy. Z naszych szacunków wynika, że byłoby to ok. 1000 MW. Jednak zmiana limitu odległości na 700 m zasadniczo oznacza rozpoczęcie wszystkich procedur administracyjnych od nowa i opóźnienie fazy budowy do 5-6 lat od wejścia w życie nowych przepisów”[5].

Tak więc nawet jeżeli uchwalony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje budowę elektrowni wiatrowej, a inwestycja zgodna z nowymi postanowieniami ustawy przewidującymi minimalną odległość 700 m od zabudowy mieszkaniowej jest możliwa na danym obszarze, to realizacja takiej instalacji będzie znacznie wydłużona z powodu konieczności dostosowania projektu do zmienionych przepisów. Jednakże duża część projektów w ogóle nie będzie możliwa do zrealizowania.

Jak wynika z analizy Urban Consulting, „Przyjmując poprawkę zmieniająca odległość minimalną wiatraka od zabudowań 500 na 700 metrów, politycy zdecydują o wyrzuceniu do kosza 84% z obowiązujących planów miejscowych. W skali wybranych województw oznacza to nawet 100%. Zamiast planować tam, gdzie to już wcześniej było zaplanowane, będziemy planować obok, na nowo, a to zajmie kolejne lata”[6].

A co gdyby jednak 500 m?

Ambiens, firma doradcza w zakresie OZE, dokonała analizy wpływu zmiany odległości o 200 m, opierając się na danych z systemu informacji geograficznej. Zgodnie z przeprowadzonym badaniem, „Obydwie wartości są znacząco mniejsze niż obecnie funkcjonująca minimalna odległość będąca równowartością dziesięciokrotności wysokości turbiny wiatrowej. Natomiast okazuje się, że różnica pomiędzy 500m a 700m to nie jedynie 200m, to diametralna zmiana dostępnego obszaru w skali kraju (…) Uwzględniając wszystkie założenia Ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, nazywanej „Ustawą odległościową” oraz wariantowe odległości od najbliższej zabudowy mówimy o teoretycznym potencjale 32.500km2 (500m) lub 18.000km2 (700m) w skali kraju. Wzrost wymaganego dystansu o 200m powoduje redukcję dopuszczonego obszaru o 44% w całej Polsce”[7]. Dane te wyraźnie wskazują na przepaść między pierwotną odległością a dystansem wprowadzonym poprawką, zakładając przy tym, że wszystkie obszary technicznie umożliwiające lokalizację turbin wiatrowych podlegają miejscowemu planu zagospodarowania przestrzennego, który to przewiduje budowę elektrowni wiatrowych – w praktyce zatem ta różnica jest jeszcze bardziej drastyczna.

Tak więc zmiana odległości o 200 m jest skrajnie niekorzystna, w dodatku na wielu płaszczyznach. Nowelizacja uderza w branże OZE, w znacznym stopniu ograniczając rozwój inwestycji w farmy wiatrowe. Odstrasza zagraniczne przedsiębiorstwa energetyczne, które niechętnie będą wybierały kraj z tak dalece utrudnionym procesem inwestycyjno-budowlanym. Atrakcyjniejsze staną się inne kierunki Europy, tj. kraje półwyspu bałkańskiego czy Rumunia. Byłaby to duża strata dla polskiej gospodarki. Ponadto niewystarczająca zmiana ustawy odległościowej udaremnia wiele zaawansowanych czy gotowych już projektów, które przewidywały odległość mniejszą niż 700 m, co było możliwe przed 2016 rokiem. Oprócz oczywistych dolegliwości finansowych dla inwestorów, związanych z zaangażowaniem swoich środków w proces inwestycyjny, opisywana zmiana ma negatywne skutki dla społeczeństwa jako ogółu. Zablokowanie projektów OZE diametralnie spowolni dążenie Polski do niezależności energetycznej. Uzależnienie od importu energii elektrycznej wpływa na jej ceny, przez co Polacy nie mogą liczyć na tanią, zieloną energię, którą zapewniają krajowe instalacje OZE. Ponadto przedmiotowa poprawka skutkuje opóźnieniem transformacji energetycznej, co z kolei negatywnie wpływa na redukcję emisji dwutlenku węgla, w konsekwencji wciąż przyczyniając się do destrukcyjnego dla ekosystemu zjawiska, jakim jest globalne ocieplenie. To tylko najważniejsze z fatalnych skutków wprowadzonej poprawki. Najbliższa przyszłość instalacji wiatrowych w Polsce będzie zależała od przywrócenia bezwzględnej odległości minimalnej w postaci 500 m przez Senat, a następnie od nieodrzucenia tej poprawki przez Sejm.

[1] https://www.tauron-ekoenergia.pl/elektrownie/energia-wiatrowa (dostęp: 9 lutego 2023 r.)

[2] https://www.senat.gov.pl/prace/proces-legislacyjny-w-senacie/ustawy-uchwalone-przez-sejm/ustawy-uchwalone-przez-sejm/ustawa,1477.html (dostęp: 22 lutego 2023r.)

[3] https://next.gazeta.pl/next/7,172392,29377788,zielony-poranek-gazeta-pl-gosciem-prezes-polskiego-stowarzyszenia.html (dostęp: 9 lutego 2023 r.)

[4] https://oko.press/ustawa-wiatrakowa-przyjeta (dostęp: 9 lutego 2023 r.)

[5] https://wysokienapiecie.pl/82373-koalicja-liczy-a-wykonawcy-wiatrakow-dziure-w-inwestycjach/ (dostęp: 9 lutego 2023 r.)

[6] http://psew.pl/700-metrow-zabija-84-planow-przygotowanych-pod-inwestycje-wiatrowe/ (dostęp: 9 lutego 2023 r.)

[7] https://ambiens.pl/pl/blog/energetyka-wiatrowa-na-ladzie-500m-vs-700m/ (dostęp: 9 lutego 2023 r.)

Michał Giżewski

Michał Giżewski

DLA Piper

Marcelina Dembińska

Marcelina Dembińska

DLA Piper