W ostatnich kilku wpisach na naszym blogu opisaliśmy Wam wrażenia, jakie wynieśliśmy z jazdy Audi Q4 e-tron, naszą pełną zaskoczeń wyprawę do Warszawy oraz specyfikę poruszania się nim po mieście. W każdym z tych wpisów staraliśmy się wyczerpująco przedstawić wszystkie zalety i wady, jakie zauważyliśmy podczas poruszania się samochodem elektrycznym. W tej ostatniej części chcielibyśmy podsumować nasze opinie i przedstawić je w sposób możliwie skondensowany. Zapraszamy do lektury!
Garść danych
Na początku przypomnijmy kilka suchych danych technicznych, jakimi można opisać testowane Audi Q4 e-tron. W wersji 35 akumulatory posiadały pojemność 51,5 kW, silnik miał moc 170 KM i moment obrotowy o maksymalnej wartości 310 Nm. Zasięg maksymalny wynosił 334-365 km, natomiast prędkość maksymalna – 160 km/h. Maksymalna moc ładowania samochodu wynosiła zaś 110 kW. W trakcie naszych testów nie udało się jej jednak osiągnąć. Jest to jednak związane z brakiem infrastruktury a nie awarią samochodu.
Największe zalety Audi Q4 e-tron
W naszej opinii do największych zalet Audi Q4 e-tron należy bardzo duży komfort podróżowania. Brak silnika spalinowego oraz dobre wyciszenie sprawiały, że w kabinie panowała niezakłócona cisza. Na komfort podróży wpływ miała również duża ilość miejsca wewnątrz samochodu oraz stosunkowo pakowny bagażnik. W podróżowaniu pomagały również bardzo dobre światła matrix led, które, dzięki swojemu długiemu zasięgowi, zdecydowanie poprawiały widoczność na drodze, przez co mogliśmy bezpiecznie podróżować nawet po zapadnięciu zmroku.
Rozbudowany komputer pokładowy oferował nam wiele przydatnych funkcji, takich jak automatyczne rozpoczęcie i zakończenie ładowania o wyznaczonej godzinie, uruchomienie ogrzewania o wyznaczonej godzinie, proponowanie potencjalnych stacji ładowania po drodze czy też tryb zmniejszający zużycie energii elektrycznej w krytycznych momentach podróży (czyli przy niskim poziomie naładowania baterii, sporym dystansem dzielącym nas od stacji ładowania, etc).
Podczas jazdy naszą sympatię skradł niezwykle ważny dla pojazdów elektrycznych system rekuperacji energii, który redukował potrzebę użycia hamulców, przy jednoczesnym odzyskiwaniu części energii. Mieliśmy możliwość skorzystania z rekuperacji ręcznej o trzech różnych stopniach mocy, która była szczególnie dopasowana do jazdy w trasie. Z kolei w mieście naszym zdecydowanym faworytem był tryb rekuperacji automatycznej.
Używając samochodu elektrycznego w obrębie miasta mogliśmy zapomnieć o dotychczasowych stacjach paliw, gdyż sami dysponowaliśmy gniazdkiem, z którego mogliśmy czerpać energię. Przekładało się to również na końcowy rachunek, o czym pisaliśmy w naszym wcześniejszym wpisie. W przypadku samochodu elektrycznego koszt przejechania 100 km w mieście wynosił do 10 zł, podczas gdy podróżowanie samochodem spalinowym podobnej klasy generowało koszty w wysokości 40 zł, a wiec czterokrotnie wyższe.
Zwinność – to drugie imię Audi q4 e-tron. Pomimo pokaźnych rozmiarów samochód był niezwykle zwinny w ruchu miejskim i nie mieliśmy problemów z parkowaniem czy nawracaniem. Jak pisaliśmy, wynika to z braku systemu przeniesienia napędu pod maską, co daje kołom większą przestrzeń do ruchu. Jest to cecha niewidoczna z zewnątrz i dopiero w trakcie jazdy mogliśmy zorientować, że poruszanie się autem o pokaźnych rozmiarach wcale nie oznacza trudnego manewrowania i poruszania się po wielkim łuku.
Pojawiły się również minusy
Nie wszystko było jednak tak przyjemne. Największy zawód sprawiły nam trudności z ładowaniem auta. Ładowarek niestety nadal jest za mało, a tylko niewielką część z nich stanowią punkty szybkiego ładowania. Kilka razy nie mogliśmy skorzystać z usługi, ze względu na awarię lub fizyczny brak kabli do ładowania. Podczas wizyty w Warszawie mieliśmy dużą trudność w znalezieniu punktu ładowania, który nie był dobrze oznakowany. Opisywana przez nas trasa, którą (jak nam się wydawało) dość dobrze zaplanowaliśmy, wydłużyła się o kilka godzin, gdyż napotkaliśmy kilkukrotne problemy związane z infrastrukturą ładowarek. Infrastruktura jest elementem składowym pewnej większej układanki i bez jej rozwoju nie będzie elektromobilności.
Kolejną sprawą, której wdrożenie zajęło nam nieco czasu, było korzystanie z punktów ładowania. Bez zainstalowania specjalnej aplikacji w telefonie oraz dodaniu do niej karty kredytowej skorzystanie z ładowarki było niemożliwe. Konfiguracja konta oraz obsługa punktu ładowania wymagała przyzwyczajenia i zajmowała nam pewien czas. Przyznać musimy, że zalanie auta benzyną na stacji to sprawa dużo prostsza. Jest to jednak w dużej mierze kwestia przyzwyczajenia.
Podczas użytkowania samochodu elektrycznego dostrzegliśmy znaczną wadę tego typu pojazdów. Mają one znacznie większe zużycie energii podczas jazdy z prędkością autostradową w porównaniu do podróżowania z prędkością ok. 90 km/h. Podobnie używanie klimatyzacji, a nawet samo jej uruchomienie powodowało spadek zasięgu. Stąd też auto niejako wymusza poruszanie się z umiarkowaną prędkością.
Co myślimy o Audi Q4 e-tron?
Samochody elektryczne mają zarówno swoje wady jak i zalety, mają swoich miłośników, jak i krytyków. W naszym teście chcieliśmy sprawdzić jakie są pierwsze wrażenia użytkowników samochodów elektrycznych oraz z jakim problemami mogą się spotykać w codziennym użytkowaniu. Dobrym tego przykładem była nasza podróż długodystansowa, która mogłaby trwać krócej, gdybyśmy tylko mieli więcej doświadczenia z elektrykami.
W naszej opinii poruszanie się samochodem elektrycznym, zarówno po mieście, jak i na trasach było z reguły przyjemnością. Samochód stanowił przykład auta elektrycznego nowej generacji, wyposażono go w najnowsze rozwiązania techniczne i technologiczne, jakie obecnie posiada producent. Mamy gorącą nadzieję, że w najbliższych latach zaplecze infrastrukturalne zostanie rozbudowane i rozwinięte do tego stopnia, że w kolejnych testach będziemy mogli skupić się w głównej mierze nad zaletami samego auta, a nie nad kulejącą infrastrukturą.
Aleksander Tretyn
Stowarzyszenie „Z energią o prawie”
Andrzej Ciechalski
Stowarzyszenie „Z energią o prawie”