Jakub Wiech w ogniu pytań

Jakub Wiech Z energetyką na Ty

Dzisiejszym gościem wywiadu przeprowadzonego w ramach cyklu „Z energetyką na Ty” jest Jakub Wiech – prawnik, dziennikarz i publicysta, zastępca redaktora naczelnego serwisu Energetyka24. Laureat nagrody Studencki Nobel w kategorii Dziennikarstwo i Literatura oraz nagrody w konkursie Platynowe Megawaty za najlepszą publikację o rynku energii elektrycznej. Otrzymał także nominację w konkursie MediaTory oraz nominację do nagrody Grand Press w kategorii Dziennikarstwo Specjalistyczne. Stypendysta James S. Denton Transatlantic Fellowship. Autor książek „Energiewende. Nowe niemieckie imperium” oraz „Globalne ocieplenie. Podręcznik dla Zielonej Prawicy”.

Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z energetyką?

Moja przygoda z energetyką zaczęła się w liceum, kiedy zacząłem się interesować energetyką jądrową, natomiast rozkwitła podczas studiów prawniczych, kiedy to zacząłem interesować się prawem energetycznym. Miałem okazję zobaczyć, jak skonstruowana jest osnowa prawna wokół systemu elektroenergetycznego. Miałem wtedy przyjemność odbyć praktyki w Urzędzie Regulacji Energetyki. Napisałem też pracę magisterską z prawa energetycznego. Brałem również udział w pracach kancelarii prawnych oraz pracach zespołów projektowych, które zajmowały się realnym prawem energetycznym. Wówczas te zainteresowanie się rozwinęły. Tuż po studiach, po krótkim okresie pracy, jako analityk zajmujący się prawem energetycznym, trafiłem do redakcji Energetyka24, gdzie pracuje do dziś.

Które wydarzenie z sektora energetycznego uważasz za kluczowe?

Myślę, że kluczową decyzją była decyzja o budowie Baltic Pipe i jego późniejsza realizacja. Była to przełomowa kwestia, jeżeli chodzi o polskie bezpieczeństwo energetyczne. Uważam, że to jest łącznik, który prowadzi nas do złóż gazu norweskiego i ma niebagatelne znaczenie dla naszego kraju. Tak samo uważam, że bardzo ważne było podpisanie umowy społecznej z górnikami dotyczącej wygaszania udziału węgla kamiennego w energetyce.

Jak oceniasz wspomnianą umowę społeczną? Czy można coś w niej zmienić, czy jej kształt jest słuszny?

Uważam, że jest ona pobłażliwa względem górników. Myślę, że ten sektor można by modernizować i transformować znacznie szybciej i efektywniej. Natomiast rozumiem, że jest to pokłosie warunków społeczno-historyczno-kulturowych, którymi cechuje się polskie społeczeństwo, gdzie praca górnika traktowana jest z bardzo dużym szacunkiem i gdzie górnicy odgrywali pewną rolę w przemianach ustrojowych. Dlatego posiadają oni specjalny status w społeczeństwie.

Gdybyś był ministrem klimatu i środowiska, co byś zmienił? Kiedy Twoim zdaniem powinniśmy zrezygnować z górnictwa?

Myślę, że te pytania są ze sobą powiązane. Dążyłbym do tego, by jak najszybciej zastąpić polski miks węglowy źródłami opartymi na energetyce jądrowej i OZE. Dążyłbym do miksu, w którym podstawą byłby atom, a na tej podstawie nadbudową byłyby źródła energii odnawialnej. Przez pięć lat kadencji dążyłbym do tego, by stworzyć fundamenty pod budowę energetyki jądrowej, czyli podjąłbym decyzję lokalizacyjną, dotyczącą wyboru partnera technicznego oraz przyjąłbym model finansowania. To byłyby decyzje, które najchętniej chciałbym podjąć jako minister klimatu i środowiska i w tym kierunku bym szedł. Dlatego odejście od węgla związane byłoby z tym, jak konsekwentnie realizowana byłaby taka transformacja energetyczna w kraju, bo wiemy że to jest proces, który trwa i musi być on siłą rzeczy ponadpartyjny i ponadpolityczny, żeby był skutecznie realizowany.

Gdybyś wybierał dostawcę atomu, na kogo byś postawił?

Starałbym się dążyć do tego, by atom budowały dwie spółki na różnym stopniu zaangażowania, ponieważ pomogłoby to zwielokrotnić korzyści geopolityczne oraz technologiczne. Chociaż wiem, że jest pewna niechęć, jeśli chodzi o realizowanie wspólnych projektów jądrowych, to jednak uważam, że oferenci, którzy zgłosili się do Polski w kwestii projektu jądrowego, cechują się różnymi walorami, np. inżynieryjnymi czy geopolitycznymi, więc można byłoby to połączyć i postawić na jakiś międzynarodowy tandem.

Z jakich krajów ten międzynarodowy tandem mógłby pochodzić?

Myślę, że tandem francusko-amerykański byłby jak najbardziej właściwy.

A jak Pan widzi polską energetykę za 20-30 lat?

Widzę ją w ten sposób, że przede wszystkim realizujemy PEP 2040. Oznacza to, że mamy bardzo duże udziały źródeł odnawialnych, mamy energetykę jądrową, a węgiel jest zdeklasowany i jako źródło energii jest on jedynie częścią naszego miksu, a nie monokulturą, dominantą tego miksu. Natomiast to jest taka bardzo idealistyczna wizja i zdaje sobie sprawę, że po drodze czekać nas mogą poważne turbulencje.

Jesteś autorem publikacji "Energiewende". Możesz powiedzieć w kilku zdaniach czym jest energiewende? I druga kwestia: dlaczego Niemcy starają się trochę od tego odchodzić w ostatnim czasie i rezygnują z tej niskoemisyjności kosztem ponownego uruchamiania elektrowni węglowych?

Energiewende, czyli niemiecka transformacja energetyczna, to jest bardzo sprytna polityka niemieckiego państwa, która z jednej strony przedstawia się jako sposób redukowania emisji gazów cieplarnianych i ciężaru deficytowego gospodarki. Natomiast realnie kwestie klimatyczne są usunięte na drugi plan i prym wiodą kwestie wzmacniania politycznego oraz gospodarczego Niemiec w Europie. To jest naczelny cel energiewende i jest on realizowany między innymi przez walkę z energetyką jądrową i zastępowanie tego źródła energii gazem. Jest to na rękę Niemcom, gdyż oni są potężnym odbiorcą gazowym w centrum Europy, który wykorzystuje moc projektów magistrali Nord Stream, które łącznie dają 110 miliardów m3 gazu rocznie. Natomiast w tym momencie Niemcom jakby czkawką odbija się ich nieracjonalne podejście do kwestii emisyjności. Do łask wraca tam węgiel z tego względu, iż oparcie się na źródłach odnawialnych i wygaszenie energetyki jądrowej spowodowało problemy z zaspokojeniem podaży, popytu na energię w sytuacjach takich nadzwyczajnych jak chociażby skok gospodarczy po pandemii. Z tym Niemcy mają widoczny problem i dlatego w 2021 roku głównym źródłem energii w tym kraju jest węgiel brunatny i kamienny, a we wrześniu 2021 roku tylko węgiel brunatny był numerem jeden, jeżeli chodzi o źródła energii elektrycznej dla Niemców.

Widzisz szansę, aby Niemcy ponownie uśmiechnęli się do atomu?

Nie widzę szansy, żeby odwrócili swoją politykę walczącą jakby z dużymi blokami jądrowymi. Natomiast wiążę pewne nadzieje w tym kontekście z technologią małych reaktorów jądrowych.

Jest dużo dyskusji o klimacie. Mógłbyś powiedzieć w kilku zdaniach, jaki jest wpływamy na co dzień na klimat i jak edukować społeczeństwo w kwestiach klimatycznych, żeby uświadamiać i pokazywać, że mamy wpływ na to, co nas otacza?

Człowiek jest odpowiedzialny za obecną zmianę klimatu. Wiemy to dzięki szeregowi badań, które pokazują, jak zmienia się fizyka atmosfery ziemi w miarę przyrostu stężenia gazów cieplarnianych. Przede wszystkim dwutlenku węgla, który ma takie a nie inne właściwości fizyczne, chociażby wymuszaniem radiacyjnym i zatrzymywaniem promieniowania podczerwonego przy powierzchni ziemi przez co system atmosfery ziemi ma więcej energii, więc temperatura rośnie. To jest wbrew pozorom prosta fizyka, którą możemy zaobserwować na przykład wchodząc do szklarni. Do szklarni dociera tyle samo energii słonecznej, co do miejsca tuż przy szklarni, a mimo to w szklarni jest cieplej. Dzieje się tak dlatego, że szyba, szkło, zatrzymuje część promieniowania podczerwonego, więzi je w systemie szklarni i dzięki temu ten system ma więcej energii, więc rośliny rosną dzięki temu lepiej. Natomiast, jeżeli pytamy o to, jak edukować społeczeństwo, to właśnie na takich prostych przykładach, na tłumaczeniu tych zawiłości klimatycznych we względnie prosty, przystępny sposób. Takie metafory jak szklarnia, czy metafora kołderki złożonej z CO2 otulającej ziemię myślę, że jest właściwa do rozmowy o tym, co się dzieje z naszym klimatem.

Ostatnie pytanie. Jak Twoim zdaniem powinna wyglądać polityka międzynarodowa w zakresie sektora energetycznego Polski?

Tutaj polityka powinna być ukierunkowana przede wszystkim na to, żeby realizować cele w zakresie bezpieczeństwa energetycznego tej transformacji, czyli z jednej strony bezpieczeństwa w postaci stabilności i pewności dostaw, ale też akceptowanej ceny tychże dostaw energii oraz redukowania ciężaru środowiskowego, redukowania zagrożeń klimatycznych związanych z energetyką.

Dziękujemy za rozmowę.