Miksy energetyczne państw rozgrywających Mistrzostwa Świata

mundial atom

Wydarzenie sportowe o takim rozgłosie, jak mistrzostwa świata w piłce nożnej to nie tylko okazja do przeżycia wspaniałych emocji, ale również do poznania wielu ciekawych rzeczy o krajach, które biorą w nich udział. Największą uwagę przyciągają oczywiście kraje, które wychodzą z fazy grupowej. Postanowiliśmy wykorzystać tę okazję i porównać podejście do atomu rozgrywających państw.

Za nami mecz reprezentacji Polski rozegrany z Francją. Wczoraj mieliśmy możliwość obejrzenia meczu drugiego kraju, który wyszedł z naszej grupy: Argentyna –Australia. A jak prezentuje się zestawienie podejścia tych państw do rozwoju energetyki jądrowej?

Francja

Jak powszechnie wiadomo Francja jest już nawet nie tyle europejskim, ile światowym fenomenem państwa, którego zielona energetyka opiera się na atomie. Jest to tytuł jak najbardziej uzasadniony, gdyż obecnie około 70% zapotrzebowania energetycznego tego 67-milionowego kraju, pochodzi waśnie z rozszczepiania jąder atomów.

Francja posiada obecnie 16 elektrowni jądrowych, w których łącznie znajduje się 58 rektorów jądrowych. Ta flota atomowa generuje razem zawrotną moc ponad 63 GW! I – chociaż elektrownie te nie potrzebują zbyt wiele paliwa – to należy też wspomnieć, że Francja rozpoczęła własny program wzbogacania uranu. Ma to na celu między innymi uniezależnienie się od dostaw z Rosji, która jest jednym z największych dystrybutorów paliwa jądrowego na świecie.

Energetyka państwa nad Sekwaną nie jest jednak pozbawiona skaz. Mimo tego, że elektrownie jądrowe we Francji nie doznały żadnej katastrofy, to na przestrzeni lat występowało sporo mniejszych lub większych awarii. Jest to jednak prosty efekt wieloletniej eksploatacji obiektów jądrowych, których żywotność jest ograniczona. Jedno jest zaś pewne – w kontekście piłki nożnej i energetyki – nie zmienia się zwycięskiego składu.

Polska

Polska natomiast dopiero stawia swoje pierwsze, mocno spóźnione atomowe kroki. Nie oznacza to jednak, że nie mamy żadnego reaktora – posiadamy bowiem reaktor badawczy o wdzięcznej nazwie „Maria”.

Polska planuje budowę swojej pierwszej elektrowni jądrowej w latach 30′ XXI wieku, która ma osiągnąć moc od 6 do 9 GW energii. Ogólnie w „najbliższej” przyszłości powstać mają 3 elektrownie: amerykański Westinghouse AP1000, koreański APR1400 oraz francuski EPR. W całości elektrownie te powinny dostarczać około 20 GW energii, co jest dużym wkładem w nasze zapotrzebowanie energetyczne.

Australia

Australia jest kopalnianym potentatem na cały świat – nie oznacza to jednak, że opiera się wyłącznie na węglu. Jest to co prawda jeden z jej głównych towarów eksportowych, jednak atom gra równie kluczową rolę w australijskiej gospodarce. Rola ta nie obejmuje jednak zaspokajania własnych potrzeb energetycznych – wydobywany przez Australię uran nie znajduje zastosowania w australijskich elektrowniach jądrowych. Wynika to z tego, że Australia nie ma takich elektrowni.

W 1998 roku kraj ten ustawowo zakazał wykorzystywania energii jądrowej swoich granicach (z drugiej strony Avira – australijski koncern kopalniany – jest jednym z czołowych eksporterów uranu na świecie, co jest co najmniej zabawne). Opinia publiczna obecnie domaga się zmiany prawa w tym zakresie, jako że Australijski miks energetyczny jest bardzo szkodliwy dla środowiska: 77% energii tego kraju pochodzi bowiem z wysokoemisyjnych źródeł, takich jak węgiel.

Argentyna

Argentyna jest zaś przykładem kraju „atomizującego się”. W pewnym sensie Argentyna jest w tym miejscu (atomowo), w którym byłaby Polska, gdyby w latach 70 (zgodnie z pierwotnym planem) rozpoczęła inwestowanie w energię jądrową. Ten południowoamerykański kraj ma obecnie trzy reaktory jądrowe, które mają łączną moc 1640 MW. Pokrywa to aż 7% zapotrzebowania energetycznego Argentyny. Reaktory, na których opiera się jądrowa część energetyki tego kraju, są starszymi, bo pochodzącymi jeszcze od Siemensa, reaktorami ciężkowodnymi.

Należy jeszcze wspomnieć o tym, że nie jest to ostatnie słowo Argentyny. Budują oni bowiem kolejny reaktor, w planie zaś konstrukcja następnych. Kontakty z Chinami, prowadzone w tym zakresie od 2019 roku, pozwalają oczekiwać, że w przyszłości Argentyna wzbogaci swój miks energetyczny o trzy reaktory III generacji. Z pewnością umocni to odchodzenie od gazu ziemnego, który jak dotąd jest tam głównym źródłem energii.

Jakub Kostka

Jakub Kostka

członek Stowarzyszenia „Z energią o prawie”